Wielokrotnie się wypowiadałam na swoim blogu jak i Waszych blogach , że jestem zwolenniczką i fanką wszelakich ( najlepiej działających) maseczek. Chodząc po sklepach /drogeriach itp. rozglądam się zawsze za jakąś maseczką. Lubię testować nowe marki / firmy dlatego rzadko wracam do tej samej maseczki kupnej po raz drugi. Lubię także maseczki domowe, bo niekiedy z takich właśnie jestem bardziej zadowolona niż z kupnej.
Na dzisiejszą maseczkę trafiłam przypadkowo. Zachęciła mnie cena jak i ilość. Ale o tym za chwilę:)
Producent:
-głęboko oczyszcza pory
-zapobiega zanieczyszczeniom
-Bisalbol łagodzi podrażnienia skóry
-Etanol działa orzeźwiająco i odświeżająco
-anty trądzikowa
-stosować ok. 2 razy w tygodniu
- trzymać ok. 15 min
Pojemność: 15 ml
Dostępność: Rossmann
Cena: 1.99 zł
Moja ocena:
Dwie saszetki połączone "ząbkowo" także swobodnie można przerwać ręcznie i mamy wtedy dwie luźne saszetki. Kolor maseczki jest to jasny seledyn/ jasna mięta. Zapach? - zapach jest w tym przypadku na pewno odpychający i zniechęcający lecz można się przyzwyczaić. Jak można nazwać ten zapach? Stara ziemia , spleśniały owoc / warzywo , stara mięta , coś w tym stylu. Na początku mnie to bardzo odepchnęło i bałam się nałożyć na twarz. Konsystencja fajna do nakładania. Nie lejąca , nie za gęsta. Wydajność tej maseczki jest przeogromna. Jedna saszetka starczyła mi na 4 użycia ( nawet 5 bym mogła wycisnąć) a nie zapominajmy , że kupujemy dwie saszetki , także na 8 - 10 użyć mamy. Nie nakładam maseczek nigdy tak , aby ze mnie kapało , ale też nie nakładam oszczędnie. Po nałożeniu następuje szczypanie / pieczenie. Jestem prawie pewna , że winowajcami są składniki "mentolowe" (etanol). Po jakiś paru minutach szczypanie ustępuje. Maseczka się wchłania , i po jakimś czasie zapominamy , że mamy coś na twarzy. Dla mnie to wielki plus , bo jak również wiecie nie cierpię czuć mazi na sobie. Maseczka nie jest z tych pękających ani mocno ściągających podczas trzymania na twarzy , dlatego można spokojnie jeść, rozmawiać ( z całowaniem bym uważała :) Działanie mnie ogromnie zaskoczyło - pozytywnie. Skóra stała się czystsza , wygładzona , pory mniej widoczne , niedoskonałości jakby się gdzieś pochowały. To będzie pierwsza maseczka kupna , która będzie kupowana na zapas u mnie. Za taką cenę , ilość , wydajność i działanie ? Nie ma możliwości abym nie wróciła do niej..nawet zapach mi nie straszny:) Ale pamiętajmy cera-cerze nie równa ,także ta maseczka znajdzie pewnie swoich wrogów jak i zwolenników.
oo ale CIę wzieło dzisiaj na pisanie ;D
OdpowiedzUsuńmam tą maseczkę ;)
Z początku szczypie ale pomyciu buźka jest, świeża i oczyszczona ;D
Wydajność jest bardzo dobra i jeszcze nsika cena-polecam :D
niby tylko maseczka a jakoś słowotok mnie dopadł , że musiałam opisać ją od A do Z:)
UsuńMuszę spróbować :))
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńmiałam wile razy i zawsze byłam zadowolona:)
OdpowiedzUsuńOj tak działanie ma bardzo dobre ale jeśli chodzi o zapach jest straszny!
OdpowiedzUsuńogladalam ja wczoraj ale nie wzielam;p
OdpowiedzUsuńA ja jej unikam, sama nie wiem czemu ;D
OdpowiedzUsuńNie mogę się przekonać do maseczek tej firmy. Teraz szaleję za maskami algowymi i glinkami. Jeśli o gliki chodzi to uwielbiam białą i tylko białą ! :D
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować takich glinek.
Usuń